Moje tegoroczne wakacje obfitowały w mnóstwo przygód, była nie tylko Jura Krakowsko-Częstochowska po raz kolejny ale także kilka razy odwiedziłem Dolny Śląsk gdzie zawitałem ze swoim ebikiem, który sprawdził się w tym terenie znakomicie ale też nie miał lekko. Poznałem przy okazji wiele ciekawych rzeczy a także tajemnic nie tylko dotyczących II WŚ ale także ogólnie poznałem trochę tych słynnych "niezwykłości Dolnego Śląska" i sam mogę stwierdzić że jest to kraina nadzwyczajna, do której wrócę jeszcze nie raz. Na koniec parę moich poważnych przemyśleń. 😦 Zobacz album zdjęć: https://flesztech.blogspot.com/p/wycieczki-2024.html Ostatnia z wypraw miała miejsce dość niedawno i akurat wstrzeliłem się znakomicie z pogodą, ponieważ pierwszy tydzień września był akurat ostatnim tygodniem prawdziwego lata. Każdy dosłownie dzień był dniem pogodnym i idealnym by rozpocząć podróż po kolejnych różnych zakątkach Dolnego Śląska. Na wstępie artykułu chciałbym też tutaj pozdrowić panią L (...