niedziela, 4 marca 2018

Unboxing i recenzja słuchawek studyjno-gamingowych Pioneer SE-M521

Ta firma znana jest z produkcji bardzo dobrego sprzętu muzycznego, jak gramofony czy innego typu sprzęt audio, ale także z produkcji słuchawek.

Zacznijmy od rozpakowania, w zestawie oczywiście słuchaweczki, oraz długi 3,5 metrowy przewód, pokryty jakąś gumą, a także przejściówka 6,3 calowa.




Dlaczego wybór padł akurat na te słuchawki? I do czego będą one przydatne?
Słuchawki mają jedne z najszerszych pasm przenoszenia dźwięku,
od 7 herców do aż 40,000 herców, są to słuchawki do przeznaczenia studyjnego oraz gamingowego.





Wielu z was zapyta się ale po co aż tak szerokie pasmo przenoszenia w słuchawkach, większość z was powie pewnie że to przecież niepotrzebne, że to efekt placebo i tego typu opinie będą padały o audiofilach, bo przecież ucho ludzkie nie słyszy aż tak wysokich częstotliwości.






Ale ja wam powiem tak, tak szerokie pasmo jest bardzo potrzebne bo dzięki temu słuchawek nie ogranicza żadna bariera technologiczna, można to porównać do fali wodnej na basenie, gdzie basen mamy o wiele większy dlatego fala może być o wiele skuteczniejsza, mówiąc wprost, dźwięk jest dzięki temu naprawdę realistyczny i odzwierciedlający real, i to się faktycznie przekłada w praktyce, po kilku godzinach wygrzewania słuchawek, możemy dostrzec całkiem nowe rzeczy w różnych utworach muzycznych, których wcześniej nie słyszeliśmy w ogóle.  Dźwięk jest na tyle realistyczny, że przy puszczaniu odgłosów burzy czy wiertarki, nie sposób odróżnić czy dźwięk powstaje w słuchawkach czy faktycznie to są dźwięki z otoczenia.







Ale uwaga, słuchawki te raczej nie nadają się do współczesnej muzyki elektronicznej, dlaczego tak uważam? Bo słuchawki mają niesamowicie potężny i czysty bass, do tego stopnia że aż czuć wiatr we włosach, dosłownie jakby do uszu przyłożył subwoofer, a dzisiejsza muzyka współczesna to głównie basy i podkręcone sztucznie dźwięki i wysokie tony, dla tych słuchawek to naprawdę skuteczny napęd aby ogłuchnąć. Dlatego słuchawki te powinniśmy podłączać do jakiegoś wzmacniacza albo lepszej karty dźwiękowej,  która ma możliwość korekcji barwy dźwięku, bo inaczej możemy ogłuchnąć.






Słuchawki bardzo dobrze izolują dźwięki z zewnątrz i bardzo dobrze też nie przepuszczają dźwięków na zewnątrz, nikt nawet nie będzie słyszał czego słuchamy.



Dzięki bardzo szerokiemu pasmu przenoszenia, żadko spotykanym w normalnych słuchawkach, bardzo wyraźnie słychać wszystkie niedociągnięcia, silnie skompresowanych plików audio, te słuchawki bardzo dobrze nadają się do odsłuchu, ale plików nieskompresowanych Flac albo CD.

W internecie są opinie że odległość przetworników od uszu przez niektórych wydaje się być za duża, ale według mnie jest prawidłowa, dzięki temu głos sprawia wrażenie że jest tak jakby puszczony z głośników w pokoju a nie ze słuchawek. Nic w słuchawkach nie trzeszczy, żaden plastik przy ruchu głowy.

Jedyna wada tych słuchawek to oczywiście ich plastikowa konstrukcja, w internecie są opinie że często pękają mocowania, inni zaś się temu dziwią jak można słuchawki połamać, ja muszę to potwierdzić, ten typ słuchawek faktycznie może pękać, miałem kiedyś identyczne słuchawki Thomsona, i wiem które miejsca są najbardziej podatne na złamania, dlatego poradzę wam, jak złapać te słuchawki, by nie doprowadzić do ich ułamania, róbmy to tak jak w tej chwili na filmiku, tak je rozciągajmy, nigdy nie łapmy za muszle, ściągając je z głowy, ale powyżej tej ruchomej głowicy.

 Te tutaj elementy są najbardziej delikatne i one będą pękały.

Słuchawki idealnie nadają się do studia nagraniowego gdzie ważny jest każdy detal w dźwięku, albo do różnego rodzaju gatunków muzycznych, rock, metal, czy muzyka klasyczna, naprawdę dźwięki w takiej muzyce są tak realistyczne, że ciężko rozpoznać czy one pochodzą z pomieszczenia w którym się znajdujemy, czy ze słuchawek. Odsłuch wokalu czy instrumentów niesamowicie odwzorowuje real, a uderzenie w bęben czy odsłuch grzmotu burzy potrafi naprawdę przerazić. Z kolei odgłosy muchy czy świerszczy są tak rzeczywiste jakbyśmy byli na prawdziwej łące.  Dlatego te słuchawki na pewno warto polecić tym, którzy na przykład chcą słuchać jakichś dźwięków relaksujących, czy normalnej muzyki, czyli takiej nie elektronicznej, z kolei do muzyki elektronicznej te słuchawki po prostu sprawią, że spadniemy z krzesła gdyż elektroniczne basy i inne odgłosy są tak wyraziste że można nawet ogłuchnąć.

Ja ze swojej strony mogę po raz kolejny polecić produkt, którego będę używał głównie w moim studiu nagraniowym, oraz do słuchania wielu różnych gatunków muzycznych.







Czytaj także:

Usterka słuchawek po miesiącu użytkowania i modyfikacja konstrukcji:
https://www.facebook.com/groups/flesztech/permalink/547961502265147/





Whatsapp Button works on Mobile Device only

Wpisz czego szukasz i kliknij w ikonkę lupy