czwartek, 5 lipca 2018
Już od dawna po youtube krążą filmiki tego typu, że niby można zasilić żarówkę 230 volt .... z niczego!
Internet jest pełen najrózniejszych teorii spiskowych także jeśli chodzi o technologie czy elektrykę
Tworzone są projekty, niby cewki z magnesami - z których ten prąd się wydobywa, że jest to jakaś nowa nieodkryta dotąd siła fizyczna.
Tutaj przykładowy filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=ljKX9Om7Z4s
A własnie przed chwilą autor polskiego kanału vteka zaprezentował identyczny test, odłączając linię 230 volt a ... żarówka LEDowa nadal świeci
Prosta sztuczka jak budowa cepa, w obydwu przypadkach mamy do czynienia ze sztuczką, żarówka LED nie wymaga zbyt dużego natężenia prądu (średnio 50 mA) taką żarówkę można nawet zasilić z naładowanego kondensatora (lub niewielkiego akumulatorka) a w innych przypadkach oszuści posługują się dużą żarówką na 12 lub 24 volt i prąd przesyłają bezprzewodowo np. pod stołem ukrywają źródło zasilania i wszystko działa na zasadzie indukcji, tak jak ładowarki bezprzewodowe do smartfonów.
Rozwiązanie w przypadku żarówki LEDowej:
https://www.youtube.com/watch?v=cGFrcMd7tIw
Co do żarówki "tradycyjnej" to prawda są takie żarówki przypominające żarówkę 230 volt a tak naprawdę zasilaną na 12 lub 24 Big Grin a taką o wiele łatwiej zasilić "bezprzewodowo" - typowa magia, ukryć coś aby widownia nie widziała, w tym przypadku ukryto źródło prądu Lenny Face
Co do żarówek LEdowych jest jeszcze sprawa ich żarzenia się po wyłączeniu ale to inna bajka i chodzi o linię zasilania trójfazowego, czy wyłącznik z podświetleniem i tego typu sprawy (gdzie chodzi o jakieś przebicie).
Prądu nie ma i nie będzie z niczego, perpetum nie istnieje, prąd można tylko wytworzyć z czegoś, np ze słońca (kolektory), wiatru (turbiny) czy cewki i magnesu (ale potrzeba ruchu)